
Niedasizm piotrkowski przeżywa za rządów Krzysztofa Chojniaka swoją złotą erę. Sprawy, które w większości polskich miast nie stanowią rzeczy niemożliwych, w Piotrkowie Trybunalskim stanowią „mission imposible”.
Składając jesienią zeszłego roku projekt uchwały o darmowej pierwszej godzinie parkowania w strefie płatnej, mieliśmy nadzieję, że nasza inicjatywa ułatwi życie wielu mieszkańcom, a w szczególności przedsiębiorcom, którym w naszym mieście naprawdę lekko nie jest. Co na to magistrat? Nie da się! Choć w innych miastach jakoś się da.
Jeden z piotrkowskich radnych skierował nie tak dawno interpelację w sprawie przywrócenia czasomierzy na niektórych piotrkowskich skrzyżowaniach. Odpowiedź magistratu? Nie da się! Sprawdziliśmy jednak, że gdzie indziej się da.
Jak człowiek wsiądzie w auto i odwiedzi rodzinę lub znajomych w okolicznych miastach, to okazuje się, że da się mieć kryte lodowisko, da się wybudować miejską obwodnicę, da się otrzymać 100% dofinansowania na odwiert geotermalny, da się wypracować miejski program wymiany kopiuchów, da się pozyskiwać zewnętrzne dofinansowanie na strategiczne inwestycje miejskie, a co najbardziej istotne – da się prowadzić jakiś dialog z mieszkańcami.
Piotrkowski magistrat i prezydent Chojniak swój dialog prowadzą najczęściej poprzez skrzynki pocztowe mieszkańców, które od czasu do czasu zapychane są różnej treści propagandą sukcesu, niczym ostatnio gadzinówką, jakiej nie powstydziłby się Jerzy Urban, żeby o Josefie Goebbelsie nie wspomnieć. Na taki „dialog” nasza władza grosza nigdy nie szczędzi, zwłaszcza że ten grosz pochodzi z naszych podatków.
W ostatnich dniach gorącym tematem w mediach społecznościowych stała się kwestia uruchomienia tzw. „zielonej fali” na Piotrkowskiej trasie W-Z, która pełni istotną funkcję w kwestii drożności natężenia ruchu w mieście oraz komfortu przemieszczania się samochodem, a przede wszystkim czasu, jaki obecnie tracimy co dzień stojąc w korkach. Jeśli dyrektor ZDIUM nie wie jak poprawić synchronizację świetlną skrzyżowań i uparcie twierdzi, że nie może zamontować czasomierzy na skrzyżowaniach, które organizacyjnie podlegają jego jednostce administracyjnej, a prezydent Chojniak ten niedasizm firmuje swoją twarzą jako szef piotrkowskich władz samorządowych, to mamy dla obu Panów taką koncepcję w owej materii.
Poproście jeszcze GITD o 500 kamer, 150 fotoradarów, zasugerujcie też, żeby wynajęła kilkadziesiąt dronów (najlepiej irańskich) w pełnym rynsztunku bojowym i 150 snajperów. Jak już połowa kierowców straci prawo jazdy, a druga połowa zdrowie i pół życia czasu spędzonego w korkach, to ogłosicie wszem i wobec, iż Piotrków Trybunalski jest najbezpieczniejszym miastem na świecie, choć może nie do końca. Bo tę ocalałą resztę niedobitków od waszego niedasizmu, dobije smog i wysokie koszty życia w mieście.
Mamy więc dla Was lepszą radę. Dajcie sobie już spokój z rządzeniem i jedźcie na grzyby.