Piotrkowski incydent kałowy.

Referendum

Przyroda nie lubi próżni. Na przestrzeni lat ewoluuje, a jedne gatunki wypierają inne. Nie inaczej dzieje się w Piotrkowie Trybunalskim, gdzie na jedynym miejskim „kąpielisku” – o ile można tak nazwać to bajorko, gatunki kaczkowatych zostały wyparte przez enterococcus faecalis, takie tam „małe i niepozorne” bakterie kałowe. Powiedzenie „taplać się w gównie” nabrało w Piotrkowie zupełnie nowego wymiaru, bo jak widać pomimo zamknięcia „kąpieliska” przez Sanepid, zwolenników taplania nie brakuje, choć jak widać po zdjęciu, zupełnie nie chodzi tu o kaczki.

Przed wyborami w 2018 prezydent Krzysztof Chojniak ubiegający się wówczas o kolejną reelekcję, obiecał rewitalizację jeziora Bugaj. Prace miały rozpocząć się już w 2019 roku, były wizualizacje, mówiono o spektakularnej inwestycji. No i skończyło się na baśniach tysiąca i jednej nocy, kiedy już po reelekcji wygodnie się na stołkach zasiadło. Znamienne jest, że na oficjalnym portalu miasta dzień po zamknięciu kąpieliska przez Sanepid ze świecą szukać komunikatu o groźnej bakterii.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *