
Referendum czyni cuda

Dzień dobry kochani. Jak wam się jeździ po naszym cudownie zakorkowanym przez kumulację remontową mieście? Czy ktoś tu czasem nie rozpoczął już „brudnej kampanii politycznej”? Czy instytucja o nazwie ZDIUM ma dbać o stan dróg w mieście cały czas, czy może być niczym wyborcza kiełbasa wykorzystywana przed każdymi wyborami w celu załatwiania „partykularnych, politycznych interesów”? Odpowiedzcie na te pytania sobie sami.
Asfalt wyborczy się leje niczym manna z nieba. Czyżby do tego stanu rzeczy swą cegiełkę dołożyła jeszcze inicjatywa referendalna? Przez prawie 20 lat słyszeliśmy, że remont ulicy Kopernika jest z gatunku „nie da się”, bo koryto Strawy pod ulicą, bo trzeba by wzmocnić podłoże, bo to dużo kosztuje – a nagle się da…sfrezować nawierzchnię i wylać trochę asfaltu – czyli jednak ktoś tu leciał w kulki tyle lat? Tyle lat kierowcy musieli niszczyć tam zawieszenia? A może byliście niedawno na ulicy Energetyków? Jeśli nie, to warto się wybrać i porównać jak wygląda ona w okolicy hacjendy dyrektora ZDIUM, a jak kilkanaście metrów dalej, aż do ul..Dmowskiego. Polecamy tę wycieczkę serdecznie, zwłaszcza na rowerze, w tak pięknych, wiosennych okolicznościach przyrody.
Puentując, można było obecne remonty rozłożyć w czasie i nie zamykać w jednym momencie tylu ulic, utrudniając poruszanie się mieszkańcom w i tak już zakorkowanym i nie przystosowanym do dzisiejszych realiów natężenia ruchu drogowego mieście.
Docierają do nas również sygnały od wielu przedsiębiorców, którzy z powodu braku wyobraźni miłościwie nam panującej władzy mają poważne problemy z zaopatrzeniem swoich sklepów oraz widoczny spadek obrotów z powodu tego, że klienci nie mają jak dojechać – sporo z tych sygnałów dochodzi z ulicy Belzackiej i Wojska Polskiego. Nasuwa się więc pytanie: czy ta władza liczy się w ogóle z mieszkańcami oraz przedsiębiorcami, którzy i tak często ledwo ledwo wiążą w tym mieście koniec z końcem? Czy może dba tylko o własne interesy, mając w poważaniu ludzi i ich zdanie w wielu aspektach? To chyba również pytania retoryczne, gdyż jak widzimy, dla prezydenta i jego ekipy ważniejsza jest wyborcza kiełbasa, aniżeli racjonalne prowadzenie systematycznych napraw i remontów dróg, zaplanowanych w oparciu o społeczne konsultacje i rozłożonych w czasie tak, aby minimalizować skutki zamykania odcinków ulic na kilka tygodni, a czasem miesięcy.

