
Dlaczego ciepło w Piotrkowie jest tak drogie?

Dlaczego ciepło w Piotrkowie jest tak drastycznie drogie? …czyli uwagi do odpowiedzi Urzędu Miasta i spółki Elektrociepłownia Piotrków Trybunalski (EPT) na pytania zadane przez Stowarzyszenie Inicjatywa Piotrkowska ’22 w styczniu i w lutym 2023 roku.
Udzielone odpowiedzi, z uwzględnieniem przesłanych materiałów taryfowych i wnioskowych, świadczą o braku znajomości rynku gazu i sytuacji ciepłownictwa w Polsce.
Po pierwsze – PGNiG nie jest jedynym sprzedawcą gazu w Polsce. Obecnie 35 przedsiębiorstw posiada koncesje URE na sprzedaż gazu. Zasada wyboru dostawcy gazu działa podobnie jak zasada wyboru dostawcy energii elektrycznej. PGNiG jest oczywiście monopolistą i dyktuje ceny na rynku, ale inni sprzedawcy mogą być bardziej elastyczni i lepiej dostosować się do potrzeb odbiorcy gazu, na przykład w okresie rozruchu kotłowni, kiedy nie można precyzyjnie określić kiedy i ile gazu będzie potrzebne.
Po drugie – nie jest prawdą, że gaz można kupić dopiero gdy jest wybudowane przyłącze gazu. Gaz można kupić z dużym wyprzedzeniem. Obecnie można to robić na wybrane okresy (rok, kwartał, miesiąc) w latach 2023, 2024 i 2025. Natomiast jeśli kupujący gaz ogranicza się tylko do kontaktu z PGNiG i czyni to dopiero w momencie wybudowania przyłącza, to rzeczywiście jest stawiany pod ścianą. Zakupienie gazu nie jest równoznaczne z natychmiastowym odbiorem gazu, jak sugeruje to spółka EPT. Wygląda na to, że Spółka w ogóle nie reagowała na wojnę rosyjsko-ukraińską (od lutego’22) i na gwałtowne zmiany cen gazu na rynku krajowym (od czerwca’22). Aż prosi się zadać pytanie, dlaczego nie wstrzymano uruchomienia kotłowni C2 w sytuacji kiedy rynek gazu rozchwiał się całkowicie, a cena poszybowała na niebotyczny poziom powyżej 150 gr/kWh? Odpowiedź tkwi chyba w systemie wynagradzania prezesa EPT – o czym nieco dalej.
Po trzecie – z udzielonej odpowiedzi nie wynika wcale, że EPT negocjowała albo w ogóle miała możliwość negocjowania ceny gazu, albo, że poszukiwała innego, tańszego dostawcy gazu. Wymienione w odpowiedzi ceny gazu (129,747 gr/kWh 77,141 gr/kWh i 62,984 gr/kWh) wynikają po prostu z kolejno zmienianych taryf PGNiG. Cena gazu mocno spada i za 3-4 miesiące zbliży się do poziomu z 2021 roku. Aktualnie (17.02.2023 r.) cena gazu na Towarowej Giełdzie Energii w Warszawie z dostawą w II kwartale 2023 roku wynosi 26 gr/kWh. Wystarczyło poczekać pół roku i dopiero w takiej sytuacji przystąpić do zakupu gazu i następnie uruchomienia kotłowni C2.
Udzielone odpowiedzi świadczą też o tym, że spółce EPT nie zależało na uzyskaniu optymalnych cen ciepła dla mieszkańców Piotrkowa. W obecnej odpowiedzi nie ma i we wcześniejszych wypowiedziach w mediach też nie było żadnej informacji o próbach rozmów z innymi dostawcami gazu, żadnej informacji o próbach przemyślenia jakie będą skutki uruchomienia kotłowni gazowej dla mieszkańców miasta zarówno najbliższej zimy, jak i w perspektywie wielu następnych lat. Albowiem:
– wybudowano olbrzymią, ale technologicznie bardzo prostą kotłownię gazową, w sytuacji kiedy inni wytwórcy ciepła szukają różnych efektywniejszych rozwiązań, które dadzą niższą cenę ciepła dla mieszkańców w długiej perspektywie czasowej,
– budowę sfinansowano z kredytu bankowego w sytuacji kiedy inflacja gwałtownie rośnie, zatem koszty tego kredytu będą rosły z miesiąca na miesiąc i będą pogarszać sytuację finansową spółki. To jest ewenement – spółka w 100% samorządowa nie pozyskała żadnego wsparcia zewnętrznego na modernizację systemu ciepłowniczego! Można wątpić, czy znajdzie się w Polsce drugie takie miasto.
– uruchomienia kotłowni gazowej dokonano w miesiącach, w których ceny gazu osiągnęły niespotykany w historii poziom. Aż się prosiło, żeby wstrzymać inwestycję i poczekać kilka miesięcy, może pół roku.
Kotłownia C2 Rolnicza jest już zbudowana, kotłownia C1 Orla według słów kierownictwa EPT i władz miasta będzie na pewno budowana. Zrezygnowano z budowy elektrociepłowni kogeneracyjnej, w ogóle nie rozważano innych alternatywnych źródeł ciepła.
Budowa dwóch wielkich kotłowni gazowych stanowi tak naprawdę działanie na szkodę nie tylko mieszkańców miasta, ale i na szkodę spółki. Skoro miejska ciepłownia nie potrafi zastosować nowoczesnych i tańszych technologii wytwarzania ciepła, czyli nie może zaoferować mieszkańcom przyzwoitych cen ciepła, a całą swoją działalność opiera na zwykłych kotłach gazowych, to po co mieszkańcy mają płacić duże pieniądze za przesył ciepła z kotłowni gazowych C1 i C2 do ich domów i firm.
Dopóki kotłownie miejskie pracowały na tanim węglu, to zakup ciepła z miejskiej sieci był w zasadzie opłacalny. Odbiorcom indywidulanym i przedsiębiorcom nie zawsze opłacało się inwestować we własne źródła ciepła.
Można się spodziewać, że obecnie odbiorcy ciepła w Piotrkowie będą odłączać się od miejskiej sieci ciepłowniczej, budować własne małe kotłownie gazowe i wytwarzać ciepło po kosztach niższych niż koszty EPT. EPT ma duże zatrudnienie, wysokopłatny zarząd, drogą radę nadzorczą – wszystko to razem z usługami zewnętrznymi kosztuje prawie 16 mln zł rocznie. Olbrzymie tereny i dużo budynków, za które trzeba płacić podatki – grubo ponad 1 mln zł rocznie. Zakup energii elektrycznej pochłania prawie 5 mln zł rocznie (uwaga – gdyby wybudowano kogenerację byłaby własna energia elektryczna). W takiej sytuacji wspólnota mieszkaniowa, firma produkcyjna czy zakład usługowy, zakupi tylko dla siebie niewielki kocioł gazowy i będzie wytwarzać ciepło z takiego samego gazu, który nieudolnie kupuje EPT. Prywatny właściciel budynku z pewnością poszuka jak najtańszego dostawcy gazu, a Polska Spółka Gazownictwa dostarczy mu ten gaz na takich samych warunkach, na jakich dostarcza do piotrkowskiej miejskiej kotłowni.
Polska Spółka Gazownictwa w ostatnich latach zwiększyła przepustowość sieci gazowej zasilającej Piotrków Trybunalski. Obecnie relatywnie łatwo jest uzyskać w naszym mieście przyłączenie do sieci gazowej. Możliwości budowania małych i bardzo małych kotłowni gazowych w Piotrkowie są obecnie bardzo duże. A jeśli mądry właściciel budynku wykorzysta biomasę, albo pompę ciepła i fotowoltaikę, to uzyska ciepło zdecydowanie tańsze niż ciepło z miejskiej sieci ciepłowniczej.
Piotrkowska sieć ciepłownicza jest stara, jeszcze z czasów PRL-u. Remonty odbywają się tylko w sytuacjach awaryjnych, nie słychać nic o kompleksowej modernizacji i unowocześnieniu sieci, czyli zmniejszeniu strat. Straty ciepła w sieci są wysokie – z przesłanego wniosku taryfowego wynika, że są na poziomie 13%. W nowoczesnych sieciach utrzymują się na poziomie 5%. Koszty przesyłu ciepła są w związku z tym wysokie, a sumaryczna cena za ciepło i za jego przesłanie jest absurdalnie wysoka.
Należy wątpić słuchając wypowiedzi władz miasta i kierownictwa spółki EPT, czy ktokolwiek z nich rozumie i ktokolwiek rzetelnie analizował bieżącą i przyszłą sytuację ciepłownictwa w mieście. Zrzucanie całej winy za wysokie ceny ciepła na Putina, Unię Europejską i PiS-owski rząd, świadczy tylko o totalnym zagubieniu i własnej nieudolności ekipy zarządzającej miastem. Władze miasta i spółki działają w sposób typowo urzędniczy – tak jest i nic nie da się zrobić.
Bardzo charakterystyczny jest fakt, że ani władze miasta ani władze spółki EPT nie chcą odnieść się do informacji o dużo niższych cenach ciepła w innych porównywalnych miastach. Pytanie jest przecież proste: skoro o wszystkim – według piotrkowskich władz – decyduje cena gazu i węgla, to dlaczego w Sieradzu i Kutnie ceny ciepła są o ponad połowę niższe niż w Piotrkowie? Nie odpowiadają, ponieważ sami nie rozumieją, w jaki sposób doprowadzili do absurdalnej inwestycji w kotłownie gazowe i w konsekwencji do absurdalnie wysokiej ceny ciepła w Piotrkowie.
Można skonkludować, że klucz do wyjaśnienia nieco bezmyślnego postępowania spółki i władz miasta tkwi w dwóch kwestiach:
1. brak osób kompetentnych, znających się na ciepłownictwie, energetyce, gazownictwie, a tak w ogóle to i na sprawnym zarządzaniu przedsiębiorstwem. Spółką energetyczną, szumnie nazwaną „Elektrociepłownią”, wytwarzającą ciepło dla 70-tysięcznego miasta, zarządza wieloletni urzędnik z wykształcenia magister matematyki, a w radzie nadzorczej także brak specjalistów od ciepłownictwa czy też zarządzania lub finansów. Jest za to w składzie m.in. nauczyciel muzyki!!! Dlaczego Prezydent Miasta powołał właśnie te osoby?
2. sposób wynagradzania prezesa spółki, którego 90% wynagrodzenia zmiennego jest uzależnione od realizacji przyjętych planów inwestycyjnych i osiągniętego wyniku finansowego spółki. W takiej sytuacji inwestycję „kotłową” realizowano bez względu na koszty społeczne, a wyższa cena sprzedawanego ciepła dała wyższy zysk spółki, czyli w sumie lepiej… dla prezesa.

